Jedenasty dzień na drodze otwartego serca – więcej niż przykazania

Kolejny dzień wędrowania i kolejny krok w stronę budowania relacji. Łatwo je budować z osobami życzliwymi i otwartymi, ale przecież takich jest tylko ograniczona liczba. Co z tymi, którzy są nam nieżyczliwi, nie podzielają naszych przekonań, nie akceptują naszego sposobu życia i postępowania, jednym słowem są wrogo do nas nastawieni? Tak, to właśnie w takich okolicznościach pojawia się najważniejsze pytanie, czy stać nas na miłość wobec osób nam nieżyczliwych, a może nawet działających zgubnie i utrudniających nam życie? To właśnie taka postawa życzliwości, gotowości, otwarcia serca wobec „wrogów” tak wiele nam odsłania, a może pójdźmy jeszcze dalej, gdybyśmy wyzbyli się pojęcia wróg czy przyjaciel, po prostu siostra lub brat, który akurat przyjął postawę życzliwości lub wrogości wobec mnie. Jaka to ogromna wolność, kiedy nie muszę odpowiadać tym samym, kiedy mam w swoim sercu miejsce dla wszystkich, życzliwych i wrogich, to jest owa doskonałość miłości Ojca w Niebiosach, w której ja również mogę mieć udział.